20070813

A jednak

Za parę chwil wyjeżdżam do Norwegii, pracować, cieszy mnie to. Nie wiem co będę tam robił, grunt, że może coś zarobię. O pracy i o tym, że tam lecę dowiedziałem się dziś, więc nie mam jak pomachać wszystkim, szczególnie, że na spakowanie miałem 2 godziny. Do zobaczenia za ok. miesiąc. Wish me luck!

Chciałbym przywieźć masę zdjęć, ale nie mam aparatu >.> . Do zobaczenia, niedługo (znaczy z miesiąc... xD).

Ciao! (wiem, że to po włosku, ale who cares?)

p.s.pamiętam elfko :]

20070812

Bez Tytułu.

Zwłoka jest cnotą. Powinno istnieć takie powiedzonko, wtedy byłbym cnotliwym człowiekiem, niepiszącym notek przez długi czas, by potem w równie cnotliwym stylu zamieścić to beztytułowe coś poniżej (długie zdania rządzą!). Nie ma co się tłumaczyć, po prostu nie chciało mi się tu wejść i napisać czegokolwiek, ale 'i fil powwa!'

Zapoczątkuję nieregularny cykl 'Z autobusu':
Sobota, znaczy się wczoraj, jadę autobusem do tzw.'centrum'. Nagle autobus hamuje, wszyscy lecą do przodu, kierowca trąbi. Jako, że stałem blisko przodu, widzę starszą panią, która macha rękami, że to niby nic jej się nie stało. A neoplan minął ją o centymetry. I słyszę starszego pana siedzącego obok mnie: 'Ksiądz by sobie zarobił, he he he.' Słusznie pomyślane xD.

Ponadto, gobliny!

Rysowane na szybko, na działce.

To na razie na tyle, jutro nadrabiania zaległości ciąg dalszy.