No i co?!
Stagnacja. Marazm. Flaki. Ale już zimne. Moje życie w necie spadło do minimum, brak sieci w łodzi w mieszkaniu powoduje, że jak już przyjadę do domu to się panoszę przeglądając netkomiksy, fora i dA, i tylko się dziwię, czemu nikt nic na moim blogu nie napisał xD, żadnego nowego posta, dziwne. Przyznam, przeszkadza mi ten brak, a bieganie z laptopem na uczelnię jest niewygodne tak samo jak siedzenie już na korytarzu na ławce. Całkowity dyskomfort.
Poza tym co. Idą święta, ale o świętach to w święta.
Musiałem coś napisać, by dać znać, że TO żyje. Ma się średnio, ale żyje. Reanimacja soon.
Peace.