20071216

No i co?!

Stagnacja. Marazm. Flaki. Ale już zimne. Moje życie w necie spadło do minimum, brak sieci w łodzi w mieszkaniu powoduje, że jak już przyjadę do domu to się panoszę przeglądając netkomiksy, fora i dA, i tylko się dziwię, czemu nikt nic na moim blogu nie napisał xD, żadnego nowego posta, dziwne. Przyznam, przeszkadza mi ten brak, a bieganie z laptopem na uczelnię jest niewygodne tak samo jak siedzenie już na korytarzu na ławce. Całkowity dyskomfort.

Poza tym co. Idą święta, ale o świętach to w święta.
Musiałem coś napisać, by dać znać, że TO żyje. Ma się średnio, ale żyje. Reanimacja soon.

Peace.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

W takim razie ja będę głosem na Twoim blogu. Stagnacja i marazm? Doskonale rozumiem, ale z powodu internetu? To już dla mnie nie pojęte. Nie przesadzajmy. Internet to część świata, a nie odwrotnie. Chyba, że coś opacznie pojmuję.

mort pisze...

jak najbardziej się zgadzam, nawet z tym, że trochę opacznie pojmujesz :]. chodzi mi o połączenie lenistwo+brak sieci w miejscu mieszkania, bo przecież mógłbym o czymś napisać w chociażby notatniku, ale brak impulsu 'o wrzucę coś nowego na blogasek':D powoduje, że mi się nie chce.takie próżne lenistwo.z którym trzeba walczyć.więc do dzieła.