raport z robót #2
tu natomiast mamy podkład kolorowy - ciąg dalszy. cudowny wynalazek adobe pozwala zmieniać kolory nawet gdy już wszystko pomalowane bez konieczności malowania od nowa, za co serdecznie dziękuję bogom programów graficznych. i obrazek poniżej, to na razie etap na jakim robię sobie przerwę z racji takiej, że mam bajzel w domu i muszę ogarnąć. jak widać zrezygnowałem na razie z grubych konturów, które sieknę na stałe już pod koniec.
and that's how it's goin'. kładę kolory bazowe, które potem będę
musiał 'upiększyć' światłami i cieniami. i dopiero tego etapu się obawiam.

teraz postanawiam pochwalić się dopiero gdy położę wszystkie 'bazowe' kolory. a no i zapomniałbym, ostatni bazgroł to zapis ruchu kursora myszki podczas pracy mniej więcej między etapem z wczoraj a etapem który widać tu (czarne kółka to miejsca gdzie kursor stał bez ruchu przez jakiś czas). zarejestrować coś takiego można sobie dzięki programikowi tego pana. dopiero teraz odwiedziłem jego stronę, świetnie się zapowiada.


1 komentarz:
No i no i no i? Jak idą postępy? Bo wydaje mi się, że już mówiłam, że koncept jest świetny.
Prześlij komentarz