20071101

Rysuj człowieku

Komjunikat: mam z powrotem swój numer gg. Haha! Dziękówa dla serwisu technicznego gg, dzięki panu Tomkowi i pani Żanecie go odzyskałem.

Poooza tym. Ponad tydzień po wyborach. I co z tego? Rządu nie ma, bo cośtam, oraz cośtam! I przede wszystkim dlatego, że cośtam. Nie bulwersuje mnie to, że nie będę wiedział, jacy ludzie będą ministrami, bo na to i tak nie mam wpływu, a po prostu rozwlekanie. Skoro nie ma jeszcze rządu, to czym są ci ludzie zajęci? Mogliby się już dogadać. Nawet prezydent. Co za debilizm! Obraził się, bo ktoś raczył zauważyć, że współpracuje ze swoim bratem! O bogowie, straszne!

Haha. No to kończę wpis xD. Bo w sumie, zależało mi na tym, by nie wpaść w martwy punkt, braku notek, który stworzył by w mojej głowie sytuację 'e, jak już nie pisałem tyle, to i teraz nie muszę'. A tak, przynajmniej są jakieś pierdoły. AAAAle Aha! Kupiłem laptopa. Ostatnie godziny spędziłem siedząc w necie w poszukiwaniu ładnej tapety, która jeszcze by do tego pasowała rozdzielczością. Ale i tak najbardziej w moim laptopie podoba mi się myszka :F, bo jest niewielka i żółto zielona. Pociesznie. Jak się uda, zrobię jej pocieszne zdjęcie, kiedyś.

Pieprzona jesień, zaczyna się robić zimno, deszczowo. Choć w Łodzi to akurat korzystna sytuacja, bo miasto po deszczu wydaje się bardziej czyste. Przejrzyste. Szkliste. Szkoda, że deszcz nie pada na śmierdzącej stęchłym drewnem i wilgocią klatce schodowej.

Z ewidentnych pozytywów: życie jest piękne, długie przerwy w kontaktach nie oznaczają końca genialnych znajomości, krótkie formy komunikacji mogą oznaczać nowe wartościowe znajomości, są ludzie dla których warto, cokolwiek. I listy. Piszmy listy, taaak! Takie Papierowe z papieru.

Pierdolę Przemoc!

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Kaczka kaczce nie równa :P

A co do jesieni, to dla mnie może być taka jaka jest, byleby nie było tak koszmarnie zimnooooo...

A Ty piszesz listy z papieru?

mort pisze...

wlasnie.zimno jest niedobre.

pisze pisze, jak najbardziej.choc ostatnio opornie mi to idzie xD

Anonimowy pisze...

Pisałam listy tradycyjne ale po tym jak regularnie poczta je gubiła trochę mój entuzjazm oklapł. Ale nadal wolę je od maili, urok zapisanej kartki papieru jest nie do podrobienia.
Zimno jest dobre, bo oczyszcza, fizycznie i w przenośni, ale ta ciemność, bleee....Co do koalicji to daj im szansę, po kaczkach co prawda każdy oczekuje cudu, ale przypomnij sobie jak było 2 lata temu, też tak od zaraz rząd nie powstał.

Anonimowy pisze...

Listy, aach! Ostatnie pół roku temu... Piszcie listy, nawet jeśłi Poczta Polska je podbiera. Kiedyś ukradli mi paczkę z pisanką... mam nadzieję, że narobiła im niezłego smrodku ;P

A na rząd nie mogę narzekać, o.

A jesień mimo, że zimna, jakoś mi się podoba i tak. Przynajmniej na razie. Jak nie ma deszczu. Barrrdzo kolorowa... Mimo pesymistycznych stereotypów, optymistycznie jest, o.

Unknown pisze...

Hura! Gratuluje zakupu laptopa! Jej! Żółto-zielona mysz... Mru. Zrób jej zdjęcie. Takie pocieszne, hah.

E tam. Jesień nie jest pieprzona, tylko deszcz, taki zimny, mokry, drobny, wpadający za kołnierze, takie małe sprytne dziadostwa i zimnooo właśnie. Ręce mi odmarzają mimo rękawiczek.

Narysuj sobie deszcz na śmierdzącej stęchłym drewnem i wilgocią klatce i powieś w strategicznym miejscu, przy skrzynkach na listy czy coś. Siła sugestii to potężne narzędzie.

Życie jest piękne. A Papierowe z papieru jakoś w moim wypadku nie chcą się przyjąć, tak jakoś :/