20090917

tektura wspomnień

robię porządek w pokoju, porządek przez duże 'p', a raczej wielkie 'p' którego wielkiego nie napiszę, żeby wpis wyglądał kul i cacy, że niby mi shift nie działa. wielkie porządek przez wielkie pe, bo czeka mnie, a raczej mój pokój wielka zmiana przez wielkie zm. cieszy mnie to ogromnie, bo będę miał nowe meble, kolor ścian, łóżko. ale o porządku. a raczej sprzątaniu.
od godziny ósmej rano, do czternastej uzbierałem tyle gratów/gazet/gówna, które do tej pory zalegało mi na półkach i miało dla mnie jak by się mogło zdawać wartość sentymentalną. jakieś 120 numerów starego magazynu o grach secret service, kilkanaście resetów i cdekszynów, pudło po modelu samochodu (nie jestem, nawet nie byłem fanem tych modeli), tona kserówek ze studiów, z liceum, z nauki angielskiego. dwa niemal pełne segregatory z easy pc (booogowie, ale gówno) i jeszcze więcej gratów, których już nie pamiętam. i tu zaświtało mi pytanie: po jaką cholerę trzymałem większość z tych rzeczy przez +/- 9 lat?
i nie jestem pewien czemu, skoro zaraz po tym jak zniknęły w czarnym worku nie zdawałem sobie sprawy co wyrzuciłem. ale do czegoś zmierzam. otóż, chciałbym i to chyba głównie sobie uświadomić, że wspomnienia które wydawać by się mogło powinny się z tą powiększającą się stertą wiązać jakoś nie przychodzą, więc zapewne nie odejdą. nie mam pojęcia czy to coś oznacza, czy tylko jest takim pretekścikiem do posmęcenia na blogu. ale ta czystka daje mi dużo frajdy, i to się liczy. takie katharsis, no, jakie życie takie katharsis. ale i tak jest zajebiście. bo wspomnienia to na pewno nie ta sterta makulatury, ani nawet nie tekturowe opakowania, w których była przechowywana.
ostatnio mam kłopoty z szybkim formułowaniem 'o co mi chodzi' myśli. ale wróciłem z norwegii zarobiony i zadowolony, głównie z tego że wróciłem i nie mam zamiaru pozwolić by ten blog tak ciągle leżał odłogiem co oznacza więcej notek i więcej gównianych notek! juhuuu! everybody daaance! my anuuus! is bleeedin! daaaance! uuuui!

ten post mnie przeraża, poważnie, ale best is still to come! stay tuna! tuned!

Brak komentarzy: